To mała opowieść o radzieckiej ciężarówce ZIL-157, która stała na ulicy bez ruchu przez ponad 20 lat i po prostu chciała ją przekazać na złom.
Ciężarówka przez lata bezczynności na świeżym powietrzu, prawie zakorzeniona w ziemi i zaczęła pokrywać się rdzą i mchem. Miał już bezpośrednią drogę do Vtorchermetu, przynajmniej tak sądzili jego mistrzowie. Ale entuzjastyczni rzemieślnicy zostali znalezieni i postanowili przywrócić do życia legendarnego ZIL-157, co widać na tych zdjęciach.
Tutaj w tym stanie był samochód po bezczynności przez ponad dwie dekady.
Pomimo długotrwałej warstwy pyłu kabina pozostała całkowicie kompletna.
Przód jest odsłonięty na drewnianych klinach.
Uchwyt przekręcił wał korbowy.
Natychmiast zmieniłem świece na nowe, położyłem baterię, podłączyłem wąż z pojemnika na gaz do pompy paliwa.
Silnik uruchomił się i to mimo dwudziestoletniej prostoty.
Napompował opony, nalał wody do chłodnicy.
Od zbiornika do pompy paliwowej zmieniono węże.
Najwyraźniej wcześniej drut ten został pokryty izolacją, drut został usunięty.
Uruchomili silnik, włączyli pierwszy bieg i ZIL wesoło zaczął wysuwać tor, uwalniając się z ziemi.
Pomimo tak wielu lat bezczynności, ZIL podjechał pod własną mocą do nowych właścicieli, gdzie czekał na całkowitą renowację i tysiące kilometrów drogi.
Źródło: www.drive2.ru